poniedziałek, 29 września 2008

Blyskawiczne ciasto czekoladowe Hilde




Moje dwie kolezanki w pracy zachwycaly sie ciastem czekoladowym, ktore jedna z nich zrobila w sobote. Pomyslalam, ze musze sprobowac. Ciasto jest smiesznie proste w wykonaniu a jednoczesnie smakuje wysmienicie! Lubie takie szybkie przepisy. Sami sprobujcie...

Ciasto:
  • 200 ml cukru
  • 3 jajka
  • 450 ml maki
  • 150 ml mleka
  • 150 g margaryny
  • 2 lyzeczki cukru waniliowego
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1 lyzka kakao
Polewa:
  • 200 g cukru pudru
  • 1 lyzka kakao
  • 4 lyzki mocnej jeszcze cieplej kawy
  • 4 lyzki rozpuszczonej margaryny
  • 2 lyzeczki cukru waniliowego
Ubic jajka z cukrem. Rozpuscic margaryne i dodac do niej mleko. Do jajek i cukru dodawac naprzemian troche rozpuszczonej margaryny oraz maki polaczonej z cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Na koniec wmieszac kakao. Im dluzej bedziemy miksowac wszystkie skladniki tym bardziej puszyste ciasto nam wyjdzie.
Skladniki na polewe dobrze wszystkie wymieszac i wylac na jeszcze cieple ciasto - wtedy najlatwiej jest rozprowadzic! Na wieksza blaszke mozna po prostu podwoic porcje i ciasta i polewy.



sobota, 27 września 2008

Jablecznik z kefirem



Wczoraj dlugo chodzilo za mna cos dobrego, ale przy takiej ilosci wspanialych przepisow, ktore wynajduje na odwiedzanych przeze mnie blogach, nie latwo jest sie na cos zdecydowac. W koncu weszlam do kuchni i zobaczylam, ze mamy dosc sporo jablek w koszyku (i jeszcze wiecej na drzewkach) pomyslam wiec, ze przeciez nie moga sie zmarnowac, a wszystkich nie zjemy... Jak tylko upieklam przyszli goscie i zanim sie obejrzalam ciacha juz nie bylo. Nie zdazylam nawet zrobic zdjecia kawalka. Jest tylko w calosci jeszcze na blaszce. Przepis na to ciacho wynalazlam po raz kolejny w norweskiej gazetce "Familien" ale troche go zmodyfikowalam. Ten przepis jest dla tych co nie toleruja jajek (w oryginale nie ma jajek).

  • 150 g masla lub margaryny
  • 1000 ml (1 l) maki
  • 400 ml cukru
  • 1 lyzka sody
  • 500 ml kefiru
  • 250 ml mleka
  • 4-5 jablek
  • 2 jajka
  • cukier i cynamon
Margaryne rozpuscic i odstawic do ostudzenia. Utrzec jajka z cukrem a nastepnie dodac make pomieszana z soda. Dodac nastepnie kefir, mleko oraz rozpuszczona margaryne. Dobrze wymieszac. Wylac ciasto na blache i wylozyc je jablkami (obrane i pokrojone a nastepnie wymieszane z niewielka iloscia cukru i cynamonu). Piec w srodkowej czesci piekarnika w temp. 200 stopni C przez 25 min. Ciasto jest przewidziane na blache o wymiarach 20x30 cm.
Podawac najlepiej jeszcze letnie z lodami lub bita smietana...
To ciasto nadaje sie do zamrozenia.

środa, 24 września 2008

Drozdzowki z makiem




Zachwycilam sie wczoraj drozdzowkami z dzemem u Dorotki i natychmiast zamarzyly mi sie takie wlasnie drozdzowki z makiem. Dorotka uslyszala moja cicha prosbe i juz po krotkim czasie pojawil sie przepis na mase makowa... Nastawilam wczoraj mak i dzis jak tylko przyszlam z pracy zabralam sie za jego przygotowanie. Masa wyszla przepyszna i wyszlo jej dosc duzo!!! Nie mialam tylko orzechow i zamiast nich skorzystalam z platkow migdalow...
Jak wyrabialam ciasto, wydalo mi sie ono takie troche ciezkie ale nie mialam odwagi kombinowac i cale szczescie!!! Po 2 h ciasto bylo pieknie wyrosniete i cudownie puszyste! Nawet udalo mi sie wyjatkowo rozwalkowac je na piekny kwadrat. Potem juz tylko masa i do pieca... Dla mnie te drozdzowki smakuja lepiej niz w polskiej piekarni! Po prostu mnie zachwycily... Dorotko kocham Cie za ten przepis!!!
Ale tak po kolei...

Ciasto:
  • 75 g margaryny lub masla
  • 250 ml mleka
  • 25 g swierzych drozdzy (lub polowe instant)
  • szczypta soli
  • 70 g cukru
  • 500 g maki pszennej
  • ja dodalam jeszcze 1 jajko
Masa makowa:
  • 250 g maku
  • 100 g cukru
  • 50 g rodzynek
  • 25 g orzechow wloskich posiekanych ( u mnie platki migdalowe)
  • 1 lyzka miodu
  • olejek migdalowy do smaku
  • szczypta cynamonu
  • 2 kawalki skorki pomaranczowej
  • 1 lyzka miekkiego masla lub margaryny (ja ten pkt opuscilam)

Tłuszcz roztopić, dodać mleko, podgrzać do letniej temperatury (nie może być gorące!). Dodać drożdże, rozpuścić. Dodać pozostałe składniki, wyrobić ciasto, aż będzie gładkie. Odłożyć przykryte w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (u mnie to byly prawie 2 h). W miedzy czasie przygotowac mase makowa: Mak namoczyć na noc, zmielić dwukrotnie (można też zalać niewielka ilością wody, gotować 20 minut, odcedzić; wody ma być bardzo mało!). Dodać pozostałe składniki, wymieszać. Nadzienia wychodzi bardzo dużo i spokojnie wystarczyło na wyjedzenie kilku łyżek z miski ;)

Po wyrośnięciu ciasta dokładnie je wyrobić, by usunąć pęcherzyki powietrza (ciasto w przekroju powinno być gładkie).Rozwałkować na placek o wymiarach około 30 x 50 cm.Posmarować ciasto nadzieniem, zwinąć w roladę, którą pokroić na kawałki o grubości 2 - 3 cm. Ułożyć je na blaszce w sporych odstępach. Trzonkiem noża, drewnianą łyżką, itp. nacisnąć wzdłuż środka każdego kawałka, aby jego boki uniosły się do góry. Odstawić do wyrośnięcia, ale nie na długo, około 10 - 15 minut. Kiedy lekko podrosną, posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w temp 220 stopni przez 10 min.

niedziela, 21 września 2008

MUSZELKA



W sobote zakupilam wszystkie skladniki i w niedziele zrobilam ten leciutki i puszysty sernik na zimno! To jest taki typ "do gory nogami" czyli robi sie go w kolejnosci odwrotnej - najlepiej w jakiejs ciekawej formie i odwraca do gory dnem na koniec. Przepis zaczerpniety z internetu z tej norweskiej strony. Po raz kolejny dokonalam malej modyfikacji i odrzucilam smietane kremowke (z wiadomych przyczyn) zamieniajac ja na quark. Serniczek jest po prostu boski.

  • 1 galaretka owocowa (u mnie pomaranczowa)
Galaretke rozpuscic wg instrukcji na opakowaniu, wlac do formy i odstawic do calkowitego zastygniecia.
  • 1 galaretka cytrynowa
  • 300 ml quarku
  • 300 ml lekkiej kwasnej smietany
  • 1 opakowanie serka Philadelphia (lub innego kremowego)
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • 100 g cukru pudru
Galaretke rozpuscic w 200 ml wody i odstawic do ostygniecia. Polaczyc wszystkie inne skladniki i na koniec dodac letnia galaretke. Wylac na zastygnieta galaretke w formie i odstawic do calkowitego zastygniecia
  • 100 g rozpuszczonej margaryny
  • 300 g ciastek digestive
Rozpuscic margaryne i dodac do niej rozkruszone ciastka. Wylozyc mase na zastygnieta mase serowa i odstawic ponownie do calkowitego zastygniecia.
Nastepnie nalezy forme zanurzyc na 5 sekund w goracej wodzie i odwrocic do gory dnem do wyciagniecia. Jesli nam sie to nie uda za pierwszym razem powtorzyc.


sobota, 20 września 2008

Paj czekoladowy



Wczoraj mialam wielka ochote na sernik na zimno, ale nie mialam w domu wszystkich skladnikow wiec zabralam sie za paj czekoladowy. Pierwszy raz pieklam jakikolwiek paj i musze przyznac, ze nie wyszedl najlepiej. Ciasto sie troszke nie dopieklo ale za to "mus" czy tez masa czekoladowa wyszla swietna. Przepis znalazlam w gazetce pochodzacej z firmy Tine. W gazetce tej wyczytalam, ze jest to deser, ktory mozna jesc z czystym sumieniem, poniewaz nie zawiera duzo kalorii. Takie ciacha lubie, bo jak pisalam wczesniej zgubilam ponad 20 kg i nie chce ich szybko odzyskac...

Ciasto:
  • 350 ml maki
  • 60 g margaryny
  • 150 ml quarku
  • 3 lyzki cukru
Wymieszac dobrze wszystkie skladniki i odstawic do lodowki na min 30 min. Rozwalkowac ciasto na cieniutki placek i wypelnic dobrze forme z brzegami(24 cm srednicy). Zrobic dziurki widelcem a nastepnie wsunac do nagrzanego do 200 stopni piekarnika i piec przez 15 min.

Masa czekoladowa:
  • 2 jajka
  • 100 ml cukru
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 50 ml mocnej kawy
  • 1 lyzeczka cukru pudru
  • 150 ml quarku
  • 2 lyzki maki
Zmiskowac jajka z cukrem do bialosci. Czekolade podzielic na kawaleczki i rozpuscic w goracej kawie. Do jajek z cukrem dodac quark, make i cukier waniliowy a nastepnie dodac kawe z czekolada. Wylac mase na podpieczony spod i piec jeszcze przez 40 minut w tej samej temp. (200 stopni). Mozna polac polewa czekoladowa przed podaniem. Ja posypalam tylko cukrem pudrem.

czwartek, 18 września 2008

Moj najlepszy jak dotad chleb



Wczoraj znow pieklam chleb - jak to Majana stwierdzila, chyba zaczynam sie specjalizowac w pieczeniu wlasnie chleba, ale daleko mi do doskonalosci. Ja dopiero raczkuje. Wczoraj natomiast upieklam najlepszy jak dotad chlebek i zamierzam przy nim na jakis czas pozostac. Bazowalam na przepisie Mirabellki ale go troszeczke zmienilam i chlebek wyszedl boski!

Na zaczyn
  • 50 g zakwasu zytniego
  • 200 g maki pszennej
  • 100 g wody
Wymieszac wszystkie skladniki a nastepnie odstawic pod przykryciem na cala noc.

Ciasto
  • 300 g zaczynu jw
  • 200 g maki pszennej
  • 200 g maki pszennej razowej drobnomielonej
  • 300 g wody
  • 1,5 lyzeczki soli
  • 1/2 lyzeczki drozdzy instant
Rano wymieszac najpierw make z woda i odstawic pod przykryciem na 20-30 min. Nastepnie dodac zaczyn, sol i drozdze i dobrze wymieszac. Ciasto bardzo szybko odchodzi od dloni. Tak wyrobione ciasto odstawic na 1 h po czym wylozyc na blat i zagniesc porzadnie. Ciasto jest teraz lekkie i pulchne. Odstawic na kolejna 1h po czym wylozyc po raz kolejny na blat i zagniesc a nastepnie uformowac bohenek lub wylozyc do formy. Spryskac olejem i posypac czym kto lubi (ja posypalam makiem). Teraz ciasto powinno dobrze w formie wyrosnac (u mnie okolo 1,5h). Nagrzac piekarnik do temp. 220 stopni C i wlozyc do niego forme z ciastem. Po okolo 10 min zmniejszyc temp do 210 stopni. Piec okolo 40 minut. Skorka jest pieknie rumiana a chleb postukany od spodu wydaje gluchy dzwiek.

środa, 17 września 2008

Chleb pszenny



Wczoraj pieklam chleb z maki wylacznie pszennej, bazowany na tym samym przepisie Liski, ktory uzylam do pieczenia bulek. Troszeczke go tylko zmienilam - nie dodalam drozdzy a czesc maki wymienilam na razowa. To moje pierwsze wlasne eksperymenty przy chlebie i musze przyznac, ze efekt mi sie podobal, a przede wszystkim smakowal. Chleba juz prawie nie ma wiec dzis nastawiam na kolejny...
  • 150 g zaczynu zytniego
  • 350 g maki pszennej
  • 200 g maki pszennej razowej
  • 300 g wody
  • 1 lyzeczka soli
Wszystkie skladniki polaczyc aby powstalo dosc geste ciasto. Przykryc i odstawic na okolo 4 h do wyrosniecia. Po uplywie tego czasu formowac bohenek lub wlozyc ciasto do formy. Spryskac nastepnie olejem (mozna tez posypac czym kto lubi) i dac mu jeszcze rosnac okolo 2 h.
Nagrzac piekarnik do temp. 220 stopni C i piec okolo 45 minut.


niedziela, 14 września 2008

Placek ze sliwkami



Dostalam kilka dni temu dosc spory zapas sliwek, jednak nie na tyle duzy aby zrobic kafiture. Pomyslalam wiec, ze z pewnoscia bedzie nam smakowalo takie proste ciasto ze sliweczkami. Odkrylam tez przy okazji, ze w Norwegii jednak mozna znalesc wegierki. Od czasu jak tu mieszkam (ladnych pare lat) jeszcze ich nie spotkalam, ale oto kilka dni temu one same mnie znalazly! Wykozystalam tutaj przepis znaleziony na blogu adrijah.
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 0,5 szkl. oleju
  • 1,5 szkl. mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • pokrojone na paszeczki sliwki
  • aromat
Jajka zmiksować z cukrem. Dodać olej i dalej miksować. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, aromat i jeszcze raz dokładnie zmiksować. Formę wysmarować tłuszczem lub wyłożyć papierem do pieczenia ja ja jeszcze posypalam kasza manna. Przelać ciasto do formy, ułożyć na nim kawałki owoców i piec aż wierzch się lekko zrumieni - okolo 40 min w temp. 175 stopni C.

Targi i moje zakupy



Wczoraj bylismy z mezem na targach rolniczych. Moj malzonek jest rolnikiem i z zawodu i zdecydowanie z zamilowania. Spedzil wiec prawie caly dzien na ogladaniu krow i maszyn rolniczych. Ja w tym czasie chodzilam po stoiskach z kompletnie wszystkim. Wyglada to mniej wiecej jak jarmark dominikanski ze stoiskami z ciuchami, butami, torebkami, posciela ale tez rekodzielem, robionymi recznie swetrami, rekawiczkami itp. Ja ruszylam na poszukiwania koszyka, ktory moglabym uzyc do wyrastania chleba, ale zamiast koszyka przypadly mi bardzo do gustu drewniane formy. Dzis juz bede je probowac, bo wlasnie zaczynam wyrabiac ciasto na kolejny juz chlebek. Tak mnie wciagnelo to pieczenie, ze przestalismy juz zupelnie kupowac chleb w sklepie. A oto moje zakupy:

piątek, 12 września 2008

Smultringer



Wczoraj mialam ochote na cos dobrego wiec wyprobowalam kolejny przepis. Smultringer to takie mini donuts, ktore sa przepyszne swieze ale tez i nastepnego dnia dobrze smakuja. Tutaj sa tradycyjnym wypiekiem Bozonarodzeniowym ale mozna je tez spotkac na wszelkiego rodzaju jarmarkach. Sa niestety dosc tluste poniewaz smazy sie je w tluszczu jak paczki ale ja je po prostu nawlekam na drewniana lyzke zawiweszona nad garnkiem i tak sobie wisza, az caly tluszcz skapie.
  • 3 jajka
  • 375 g cukru
  • 500 ml kwasnej, gestej smietany
  • 50 g masla lub margaryny
  • 1/2 lyzeczki kardamomu
  • 750 g maki
  • 2 lyzeczki sody oczyszczonej
  • tluszcz do pieczenia
Zmiksowac jajka z cukrem do bialosci. Maslo lub margaryne rozpuscic i dodac razem ze smietana. Wmieszac do tego przesiana make i dobrze wyrobic. Ciasto moze wydawac sie nieco zadkie stad taka ilosc maki. Nastepnie ciasto musi polezakowac okolo 2 godzin. Nastepnie rozwalkowac ciasto do 1 cm i wycinac z niego krazki z dziurka (ja uzylam do tego gotowej formy, ktora widac na obrazku, ale mozna uzyc dwie niewielkie filizanki (krazek powinien byc okolo 1 cm szeroki), jedna mniejsza od drugiej. Rozgrzac tluszcz i gotowac w nim krazki az uzyskaja zloty kolor. Pozostawic do ociekania na papierze, kratce lub wiszace jak moje.

czwartek, 11 września 2008

Rewelacyjne bulki



Zabieralam sie dzis wlasciwie za pieczenie chleba ale poniewaz jutro wybieramy sie na wycieczke na caly dzien, stwierdzilam, ze przydalyby sie lepiej pyszne chrupiace buleczki. Jak postanowilam tak tez zrobilam. Wyrabiajsc ciasto z przepisu Liski jeszcze nie zdecydowalam co z niego powstanie dopiero w trakcie formowania wpadlam na to, ze buleczki beda nam lepiej smakowaly. Pochlanelam juz kilka i musze przyznac, ze sa rewelacyjne: mieciutkie a zarazem chrupiace i po prostu seper pyszne. Jadlam je jeszcze letnie z roztopionym na wierzchu maselkiem i swojska szyneczka...

  • 500 g maki pszennej
  • 1 plaska lyzeczka soli
  • 300 g letniej wody
  • 8 g drozdzy
  • 150 g zakwasu zytniego
Wszystkie skladniki dokladnie polaczyc, do uzyskania jednolitej dosc gestej masy. Przykryc i odstawic na okolo 2 h do wyrosniecia. Nastepnie formowac buleczki i ulozyc je na blasze a nastepnie odstawic do wyrosniecia na okolo 1 h.
Nagrzac piekarnik do temp. 210 stopni i piec buleczki okolo 25 min. Ja je najpierw jeszcze spryskalam woda, dzieki czemu skorka wyszla super chrupiaca!

niedziela, 7 września 2008

Muffinki na lunch



Dzis zrobilam po raz kolejny muffinki na lunch. Nawet moj niespelna 3 letni Nilus je zjada (zwykle nie je prawie nic). Sa pyszne i rozplywaja sie w ustach. Ja lubie jesc je najbardziej jak sa jeszcze letnie. Z tej ilosci ciasta wychodzi okolo 13-15 muffinkow. Przepis zaczerpniety z tutejszego czasopisma Familien ale troszke przeze mnie zmieniony.
  • 5 dl maki
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1/5 lyzeczki soli
  • 1 lyzeczka papryki
  • po trochu: tymianku, oregano i mojego ulubionego koperku (ususzonego)
  • 100 g utartego sera (dobrze dojrzalego)
  • 100g szynki pocietej w drobna kostke
  • 2 jajka
  • 2 dl mleka
  • 100 g rozpuszczonego masla lub margaryny
  • do posypania utarty ser i koperek
Rozpocznij od nastawienia piekarnika na 200 stopni.
Wymieszaj make, proszek do pieczenia, sol, papryke i przyprawy. Dodaj nastepnie utarty ser i szynke. Utrzej jajka z mlekiem i maslem a nastepnie dodawaj po trochu wymieszane suche skladniki. Az do uzyskania jednolitej masy. Wypelnij foremki do 2/3 objetosci i posyp serem oraz koperkiem. Piecz je w srodkowej czesci piekarnika okolo 15 minut.


sobota, 6 września 2008

Chleb ze slonecznikiem



Wczoraj upieklam pierwszy w zyciu chleb na zakwasie i jestem z tego okropnie dumna!!! Nie wyszedl idealny ale nawet mojemu bardzo wybrednemu mezowi tak zasmakowal, ze jeden bochenek juz prawie zniknal. Dlugo czytalam o zakwasie i roznych rodzajach chleba, ktore mozna na nim upiec. Moim zrodlem w tym przypadku byla glownie strona Mirabbelki, tam tez znalazlam przepis na moj pierwszy w zyciu chleb na zakwasie!!! Jestem bardzo wdzieczna wszystkim, ktorzy sie dziela doswiadczeniami z taka dokladnoscia, ze mniej doswiadczonym jest zdecydowanie latwiej zabrac sie do pracy!!!

Moja dzisiejsza propozycja to chleb ze slonecznikiem rowniez wedlug przepisu Mirabbelki. Chleb wyszedl doskonale chrupiacy i wilgotny. Tak dobrego chleba nie jedlismy na prawde juz dawno!

Skladniki na zaczyn:
  • 3 lyzki zakwasu
  • 50 g letniej wody
  • 80 g maki pszennej
Zakwas wymieszac z maka i letnia woda i wyrabiac az do uzyskania miekkiego ciasta. Pozostawic w lekko przykrytym naczyniu na okolo 12 godzin do przefermentowania. Ja zrobilam ciasto wieczorem i zostawilam na noc. Ciasto powinno podwoic swoja obietosc.

Ciasto na chleb:
  • 500 g maki pszennej
  • 100 g maki zytniej
  • 100 g pszennej razowej
  • 455 g letniej wody
  • 1,5 lyzki soli
  • 120 g ziaren slonecznika
Nastepnego dnia wymieszac make z letnia woda do uzyskania jednolitego ciasta i odstawic na okolo 20 minut. Dodac sol i zaczyn i wyrabiac do uzyskania elastycznego ciasta. Dodac ziarna slonecznika i wyrobic do rownomiernego rozlozenia sie ziaren. Ciasto powinno byc scisle, elastyczne i gladkie. Calosc wlozyc do miski wysmarowanej oliwa i przykryc szczelnie. Ja uzywam do tego miski z plastikowa pokrywka. Pozostawic na 3-5 godzin az do przyrosniecia o okolo 45%. W miedzyczsie, po okolo 2 godzinach, nalezy ciasto wyjac, raz rozplaszczyc na blacie i zwinac wszystkie brzegi do srodka a nastepnie znow utworzyc kule.
Po uplywie wymaganego czasu polozyc ciasto na blat i podzielic na 2 czesci, z ktorych nastepnie uformowac 2 bochenki po czym dac im odpoczac okolo 20 min. Bochenki odwrocic nasteonie gladka strona do dolu i ulozyc w formach a nastepnie przykryc szczelnie folia. Tak pozostawic je do wyrosniecia na okolo 3 godziny.
Nagrzac w miedzyczasie piekarnik do 220 stopni. Chleby po wyrosnieciu nalezy naciac ostrym nozem lub zyletka a nastepnie spryskac delikatnie letnia woda ze spryskiwacza. Wstawic do piekarnika i w ciagu pierszych 5 minut jeszcze 2 razy spryskac je delikatnie letnia woda. Piec okolo 45 minut az beda rownomiernie brazowe a po wyjeciu postukane wydaja gluchy dzwiek. Ja zawinelam je w wilgotna sciereczke i odstawilam do calkowitego wystygniecia.


czwartek, 4 września 2008

Norweskie ciasto z Jablkami



Poniewaz mieszkam w Norwegii postanowilam zaczac wlasnie od tego. Ale najpierw krotka historia...
Jakis czas temu szukajac przepisu w internecie trafilam na blog Dorotki no i juz nie potrafie sie od niego i kilku innych napotkanych po drodze, oderwac! Zdjecia sa po prostu oszalamiajace (kocham robic zdjecia wiec to kolejne wyzwanie) a wszystko co do tej pory probowalam wychodzi! Tak na prawde to ja wlasnie zgubilam 21 kg i troche sie obawiam, ze moja przygoda z pieczeniem i gotowaniem moze sie zle skonczyc, ale co tam. Zaryzykuje!
Musze was jednak uprzedzic, ze ja jestem dopiero poczatkujaca, wiec podziele sie tym co sama wyprobuje, choc nie beda to z pewnoscia zaawansowane wypieki...

A oto moja dzisiejsza propozycja. Przepis znalazlam w tutejszej gazecie Familien i troche zmodyfikowalam. Uwielbiam jak podczas pieczenia bosko pachnie cynamonem! Ciasto jest cudownie miekkie i wilgotne a najlepiej smakuje podawane cieple/letnie z bita smietana lub lodami!

  • 200 g masla lub margaryny
  • 200 g cukru
  • 4 jajka
  • 170 g maki
  • 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 5 jablek
  • troche brazowego lub grubego cukru do posypania
  • cynamon do posypania
  • maslo do wysmarowania formy
  • bulka tarta do obsypania formy
Rozpocznij od nastawienia piekarnika na okolo 170 stopni. Wysmaruj forme (ja uzylam okraglej 22") i wysyp ja tarta bulka. Rozetrzej maslo i cukier do bialosci. Dodawaj po jednym jajku i ucieraj dobrze aby masa sie nie rozdzielila. Wymieszaj make z proszkiem do pieczenia i dodawaj powoli do pozostalej masy. Ucieraj do uzyskania jednolitej gladkiej masy. Wylej okolo polowy ciasta na dno formy. Obierz jablka i podziel je na grubsza kostke. Wysyp polowe na pierwsza czesc ciasta i posyp brazowym cukrem oraz cynamonem. Wylej reszte ciasta na jablka i rozloz na nim reszte jablek. Posyp ponownie brazowym cukrem i cynamonem. Piecz ciasto w dolnej czesci piekarnika okolo 45 min. Sprawdz patyczkiem, czy ciasto nie przywiera. Najlepiej podawac z bita smietana lub lodami smietankowymi. Ja osobiscie posyp alam ciasto cukrem pudrem i serwowalam jeszcze letnie.




Moje ulubione