sobota, 31 stycznia 2009

Chleb doskonaly mieszany

Smiem twierdzic ze zblizam sie do doskonalosci! Jesli to w ogole jest mozliwe.... Cala rzecz polega na tym, ze nagle zaczelam uzywac mojego zakwasu w zupelnie inny sposob. Dzisiejszy (a wlasciwie wczorajszy) chlebek udalo mi sie sfotografowac zanim zniknal ale calosci tym razem nie. Moj maz okazal sie szybszy...To co jego najbardziej przekonuje to to ze nie ma w tym chlebku az tak mocnego kwasniego posmaku jaki uzyskiwalam wczesniej...Genialnosc tego procesu polega na tym, ze nie uzywam juz prawie calej doby do zrobienia chleba. Zamienilam go na 4-5 godzinny proces, ktory faktycznie daje jeszcze lepsze rezultaty a to oczywiscie bez uzycia ani grama drozdzy. Ale to oczywiscie moje zdanie i nie zamierzam polemizowac ze "starymi wyjadaczami".Wiem ze tutaj w necie istnieje cale mnostwo "piekarzy" i kazdy z nich ma z pewnoscia swoj wlasny sposob na chleb.
JA WLASNIE ODKRYLAM MOJ!
Skladniki:
  • 250 ml zaczynu zytniego
  • 300 ml wody
  • 600 ml maki pszennej
  • 250 ml maki pszennej razowej
  • 50 ml maki zytniej razowej
  • 1,5 lyzeczki soli
Zaczyn, 200 ml wody i wszystkie suche skladniki polaczyc do uzyskania jednolitej masy - okolo 2 minut. Zwiekszyc obroty maszyny i dodajac reszte wody dalej wyrabiac przez kolejne 8-10 minut.
Powinna powstac gladka, jednolita kulka. Po wyrobieniu odstawic ciasto pod przykryciem na 2-3 godziny. Ja na tym etapie zostawiam pod folia. Po wyrosnieciu wyjac ciasto na blat i zlozyc kilkakrotnie do srodka. Nastepnie uformowac bohenek i odstawic do wyrosniecia na kolejne 1,5 - 2 godzin. Naciac go na wierzchu zeby nie pekl bez kontroli (ja tym razem nacielam troche za slabo ale sie udalo - chlebek nie pekl). Piekarnik nagrzac do temp. 250 stopni C. Wkladajac do pieca zmniejszamy temperature do 225 stopni C i pieczemy przez okolo 40 minut. Upieczony chleb wydaje gluchy odglos przy postukaniu.

piątek, 30 stycznia 2009

Chleb zytni

Wczoraj sprobowalam nowego przepisu na chlebek zytni na zakwasie a dzis juz zniknal. Na szczescie zdazylam zrobic 2 fotki. Chlebek jest najlepszy swiezy, ale jest na zakwasie wiec nie obawiam sie o swierzosc nawet do tygodnia. U nas swierzy chleb nie wytrzymuje nawet 2 dni a to juz chyba najlepsze rekomendacje... Poza tym ma cudnie chrupiaca skorke.
Skladniki:
  • 250 ml zaczynu zytniego
  • 450 ml maki pszennej
  • 450 ml maki zytniej
  • 300 ml wody
  • 1,5 lyzeczki soli
Wszystkie skladniki polaczyc najpierw z 200 ml wody. Najlepiej maszyna na wolnych obrotach a nastepnie dodawac powoli reszte wody zwiekszajac jednoczesnie obroty. Wyrabiac przez 8-10 minut. Nastepnie zostawic pod przykryciem na okolo 2 godziny. Po tym czasie uformowac bohenek i odstawic na kolejne 1,5 godziny. Ja na moim nacielam szachownice.
Piekarnik nagrzac do 250 stopni C. Wstawic chleb i jednoczesnie zmniejszyc temp. do 225 stopni. Piec okolo 35 minut.

czwartek, 29 stycznia 2009

Sernikobrownies po mojemu.

Proponuje dzis Sernikobrownies, na ktory przepis podstawowy znalazlam u Dorotus. Moj brownies jest jednak troszke inny z tego wzgledu iz mialam zbyt malo serka Philadelfia i do tego jeszcze nie chcialo mi sie odkopywac malin z zamrazarki (chyba po prostu za nimi nie przepadam). A to co z tego wyszlo, jest cudnie czekoladowe i zaskakujaco lekkie z delikatnym posmakiem sera. Po prostu pychota!
Skladniki:
  • 200 g gorzkiej czekolady
  • 200 g masla lub margaryny
  • 400 g cukru pudru
  • 5 jajek
  • 110 g maki pszennej
  • 200 g serka Philadelfia
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
Czekolade rozpuscic z maslem mieszajac aby sie dobrze polaczyly. Odstawic do ostygniecia. Jajka zmiksowac z cukrem pudrem na puszysta mase a nastepnie dodac make z cukrem waniliowym serek oraz ostudzona czekolade z margaryna.
Piec w blaszce wylozonej papierem w temp. 175 stopni C okolo 50 minut.

sobota, 24 stycznia 2009

Moja pierwsza akcja!

Musze przyznac, ze inspiracja do rozpoczecia tej akcji byl wlasnie wczorajszy muffinkowy przepis. Ja bardzo lubie kasze manne ale tak na prawde nie znam zbyt wiele przepisow na slodkosci czy tez dania robione przy jej uzyciu. Mam nadzieje, ze pomozecie mi czegos nowego sie nauczyc i dolaczycie sie do mojej akcji. Chodzi mi tutaj o przepisy na potrawy, ktore zawieraja w sobie kasze manna nie koniecznie jako glowny skladnik. Jakos tak mnie ostatnio natchnelo na sprobowanie co tez mozna z niej ciekawego zrobic...
Przyłącz się do tej akcji!




Muffinki orzechowe Nilusia

Z okazji muffinkowej soboty chcemy sie z wami podzielic naszym rodzinnym przepisem na jedyne muffinki, ktore lubi nasz synek - stad nazwa! Muffinki sa delikatne, lekko wilgotne i cudownie pachna podczas pieczenia. Maly urwis juz od rana dopytywal sie kiedy beda gotowe... Wiecej rekomendacji chyba nie potrzeba...
Skladniki:
  • 3 jajka
  • 300 ml cukru
  • 300 ml maki
  • 200 ml kaszy manny
  • 250 ml mleka
  • 100 ml oleju
  • 1 lyzka kakao
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 2 lyzeczki cukru waniliowego
  • 100 ml posiekanych orzechow laskowych
Jajka ubic z cukrem na puszysta mase. W miedzyczasie posiekac orzechy. wymieszac suche skladniki i stopniowo dodawac na zmiane z mlekiem i olejem. Na koniec dodac posiekane orzechy. Ciasto wydaje sie zbyt luzne, ale takie wlasnie ma byc. Wlac ciasto do foremek. Ja uzywam malych silikonowych i tej ilosci ciasta wystarczy na 22 szt. Piec w temp. 175 stopni C okolo 30 minut do "suchego patyczka". Smacznego.

poniedziałek, 19 stycznia 2009

Tiramisu

Co tu duzo mowic - mialam ochote na cos pysznego, ale niezbyt ciezkiego. Przy okazji jak juz w sklepie natknelam sie przypadkiem na serek mascarpone to po prostu nie moglam sie oprzec... Tego deserka nie trzeba chyba nikomu reklamowac - dla mnie to po prostu "niebo w gebie"
Skladniki:
  • 6 jajek
  • 400 g mascarpone
  • biszkopty (u mnie bylo zdecydowanie za malo)
  • 1 szklanka mocnej kawy
  • 100 ml amaretto
  • 6 lyzek cukru pudru
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • kakao do posypania
Zoltka utrzec z cukrem pudrem oraz cukrem waniliowym na puszysta mase. Dodac serek mascarpone i ucierac dalej na jednolita puszysta mase. Bialka ubic oddzielnie na sztywna piane i dodac ostroznie do masy. Wymieszac delikatnie lyzka. Kawe wymieszac z alkoholem i moczyc w niej biszkopty, ale doslownie moment aby sie nie rozpadly. Forme wylozyc biszkoptami a nastepnie wylozyc na nie ciasto. Ja zrobilam to tylko jeden raz ale lepszy efekt uzyskacie po przelozeniu co najmniej 2 razy na przemian. Na koniec ciasto odstawic do lodowki na min. 4 godziny a najlepiej na cala noc. Przed podaniem posypac kakao. Smacznego!

sobota, 17 stycznia 2009

Foccacia

Piatki w mojej pracy sa specjalne a ten ostatni byl juz na prawde wyjatkowy... Najpierw zostalam powiadomiona, ze nie dostalam stanowiska o ktore sie staralam, ale jakos mi to kompletnie nie przeszkadzalo, bo to bylo tylko zastepstwo na okolo rok. A za raz potem okazalo sie, ze dostala je kolezanka. ktora pracuje na noce a wiec jej etat bedzie przez ten rok wolny... Jak ja marzylam zeby taka okazja trafila sie wlasnie mnie. Tak wiec jest szansa, ze juz w lutym przejde na noce a to oznacza te same zarobki a rownoczesniej duzo mniej pracy...
Ale to tyle.Pozniej zostalam poproszona o przygotowanie lunchu bo w piatki zawsze jemy wspolnie i zawsze jest cos specjalnego. Pomyslalam wiec, ze smakowalaby nam pewnie salatka ze swierzych warzyw a do tego foccacia. Jest boska!
Ciasto:
  • 50 g drozdzy
  • 1 l wody
  • 1 lyzeczka soli
  • 50 ml oliwy z oliwek
  • okolo 1700 ml maki
Dodatkowo na wierzch:
  • 2 lyzki oliwy z oliwek
  • 1 lyzka suszonego rozmarynu
  • 1 lyzka suszonego tymianku
  • 1 lyzeczka suszonego czosnku
  • 1 duza cebula
  • lyzeczka utartego parmezanu
  • 1 lyzeczka soli gruboziarnistej
Drozdze rozrobic w letniej wodzie. Dodac sol oraz oliwe a nastepnie dodawac make az powstanie jednolita, troche luzna masa. Odstawic do wyrosniecia pod przykryciem na okolo 30 min. Duza forme wylozyc papierem do pieczenia - ja uzylam takiej kwadratowej formy, ktora dostalismy razem z piekarnikiem (wielkosci kratki w piekarniku). Nastawic piekarnik na 175 stopni. Zeszklic w miedzyczasie cebule i odstawic do ostygniecia. Ciasto po wyrosnieciu wyjac na obsypany maka blat i rozwalkowac na grubosc okolo 3 cm a nastepnie przelozyc do formy. Wysmarowac oliwa, posypac cebulka oraz ziolami, czosnkiem i gruboziarnista sola. Odstawic pod przykryciem na kolejne 20 minut. Posypac parmezanem i piec w srodkowej czesci piekarnika okolo 30 min.

czwartek, 15 stycznia 2009

Lefser

To juz nasza ostatnia propozycja w wyprawie widelcem po europie - do Norwegii, choc norweskich przepisow bedzie z pewnoscia wiecej, bo tutaj przeciez mieszkamy...
Proponuje tradycyjne "danie" Bozonarodzeniowe, ktore nazywa sie lefse a po polsku podplomyk albo placek. Jest to rzeczywiscie bardzo cieniutki placek smarowany maslem i posypywany cukrem a nastepnie skladany. Pieczony jest na plycie (takke) takiej jakiej uzywa sie do nalesnikow creps, ja osobiscie takiej nie posiadam wiec pieke wspolnie ze znajomymi a to juz prawdziwa frajda...
Skladniki na okolo 20 szt.:
  • 500 ml mleka
  • 250 g masla
  • 250 ml gestej, kwasnej smietany
  • okolo 750 ml maki
Rozpuscic maslo i dodac mleko a nastepnie smietane i okolo 500 ml maki. Mieszac az powstanie zwarta masa. Jesli konieczne dodaj wiecej maki (ja dalam okolo 650 ml). Podziel ciasto na 20 czesci i pracuj z kazda pojedynczo - pozostale przykryj recznikiem kuchennym. Rozwalkuj kazda czesc na bardzo cieniutki placek - okolo 0,5 mm i piecz odwracajac tak aby nie powstaly brazowe placki. Nastepnie odloz do ostygniecia pod recznikiem kuchennym aby pozostal miekki i delikatny. Po ostygnieciu smarujemy maslem i posypujemy cukrem (mozna tez cynamonem) a nastepnie skladamy... Pychota...

Kringle med eple

Moja kolejna propozycja z kuchni norweskiej to ciasto drozdzowe zwane kringle z jablkami. Ciasto jest proste w wykonaniu, pachnie bosko a smakuje jeszcze lepiej... Tym razem ciasto samo w sobie wyszlo mi dosc slodkie, ale zwykle dodaje jeszcze glazure... Przepis jest na 3 sztuki. Ja zwykle pieke kilka i zamrazam ale tym razem podzielilam sie w pracy i z 3 upieczonych wczoraj zostal nam tylko kawalek.
Skladniki:
  • 50 g drozdzy
  • 125 g masla lub margaryny
  • 500 ml mleka
  • 100 ml cukru
  • szczypta soli
  • okolo 1300 ml maki
  • 4 jajka (nie koniecznie)
  • maslo do smarowania ciasta (okolo 75 g)
  • 2-3 lyzki cukru
  • 500 ml musu jablkowego
  • 100 ml rodzynek
  • 150 ml platkow migdalowych lub inne posiekane orzechy
  • 1 jajko do posmarowania ciasta.
Maslo rozpuscic i dodac mleko a nastepnie podgrzec do temp. 37 stopni C. Dodac lyzke maki i cukru i rozpuscic w mieszance drozdze. Dodac cukier, jajka i sol a nastepnie po trochu dodawac make. Wszystko wyrobic na jednolita, niezbyt zbita mase. Zostawic pod przykryciem do podwojenia objetosci (min. 30 minut). Podzielic ciasto na 3 czesci i rozwalkowac kazda w kwadrat. Posmarowac wewnetrzna strone ciasta maslem, posypac cukrem a nastepnie wylozyc 1/3 czescia musu jablkowego. Na mus rozlozyc rodzynki i migdaly i calosc zlozyc lub zwinac w srodek. Przelozyc na blache, zlaczeniem ciasta do dolu. Naciac ostrym nozem w kilku miejscach (ja nacielam zbyt slabo) tak aby dobrze sie rozeszlo podczas pieczenia. Odstawic ponownie do wyrosniecia pod przykryciem na kolejne 30 min. Wysmarowac roztrzepanym jajkiem i piec w temp. 225 stopni C przez okolo 15-20 minut.


niedziela, 11 stycznia 2009

Fiskesuppe

Czyli zupa rybna. Tu chyba kazdy ma swoja wlasna metode na te pysznosci. Ja przedstawie swoja. Przepis nie jest w calosci moj ale tak przeze mnie wyprobowany i zmodyfikowany metoda prob i bledow, ze moge go nazwac swoim wlasnym. Ja lubie jak zupka jest konkretna, wiec nasza roi sie od smakolykow w srodku.
Skladniki:
  • 750 ml wywaru/bulionu rybnego
  • 250 ml mleka
  • 150 ml gestej smietany
  • 1 lodyga selera naciowego
  • 1 marchewka
  • garsc zielonego mrozonego groszku
  • kawalek pora
  • po okolo 100 g filetow z: lososia, dorsza i sai (nie wiem jak ta ryba nazywa sie po polsku)
  • okolo 100 g krewetek i malzy (u nas malze nie koniecznie)
  • sol i pieprz oraz: curry, papryka, rozmaryn, bazylia i pietruszka ewnt. koperek
Zagotowac bulion z mlekiem. Seler i pora pokroic na cienkie talarki, marchewke utrzec na tarce. Dodac wszystkie warzywa do wywaru i gotowac az beda miekkie. Dodac przyprawy do smaku. Ryby pokroic w kostke i wrzucic do gotujacej sie juz zupy razem z krewetkami(one potrzebuja najwyzej 7-10 minut). Jesli uzyjecie malze najlepiej jest je ugotowac oddzielinie i dorzucic juz ugotowane. Na koniec dodac smietane.
Smacznego.

sobota, 10 stycznia 2009

Fløtegratinerte poteter med brokkoli

Czyli talarki ziemniaczane pieczone w smietanie z brokulami i serem. Brzmi bosko prawda? A jest niesamowicie proste i smakuje cudownie. My uzywany ich zwykle do klopsow smazonych lub duszonego lososia. Zdjecie nie jest moze bardzo efektowne ale na prawde goraco polecam...

Skladniki:
  • 6 srednich ziemniakow
  • 1 cebulka
  • 1 brokul
  • 1 lyzka masla
  • 1 lyzeczka soli
  • 1/2 lyzeczki pieprzu swiezomielonego
  • kilka listkow swiezoutluczonej bazylii
  • szczypta rozmarynu
  • 400 ml smietanki (moze byc kremowka ale u nas zwykla)
  • okolo 100 ml utartego sera
Obrac ziemniaki i cebulke a nastepnie pokroic je w talarki. Wylozyc w wysmarowanej wczesniej zaroodpornej formie. Brokula podzielic na drobne rozyczki i rozlozyc na (lub pomiedzy) ziemniakach. Smietane wymieszac dobrze z przyprawami i polac nia ziemniaczki. Wstawic do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika. Piec okolo 30 minut po czym posypac calosc serem i piec jeszcze 15 min do uzyskania zloto-brazowej skorki serowej.
Smacznego.

niedziela, 4 stycznia 2009

Eksperyment

Wlasciwie mialam upiec chleb ale moj maz wczoraj kupil chleb w sklepie wiec nie potrzeba nam podwojnej porcji... Tak tak nie zawsze mam czas zeby wlasny chlebek upiec wiec od czasu do czasu kupujemy... Poniewaz nastawilam juz ciasto na zaczyn szkoda byloby je zmarnowac. Postanowilam wiec troche poeksperymentowac. Ciasto zrobilam wg wczesniej opisanego tu przepisu na chleb pszenny z francuskiej piekarni (ten pieke najczesciej troszke go od czasu do czasu zmieniajac). A poniewaz w lodowce mialam sporo resztek, ktorych ilosc pojedyncza byla za mala, zeby cos z nich zrobic, postanowilam polaczyc co sie da i zrobic nadzienie do buleczek z tegoz ciasta chlebowego...

Nadzienie:
  • 2 kotlety mielone smazone
  • 3 pyszne paroweczki
  • 2 sredniej wielkosci cebule
  • 100 g sera zoltego
  • 100 g sera plesniowego
  • 1 lyzka creme fraiche
  • 1 lyzka oleju do smazenia
  • przyprawy: bazylia, rozmaryn, pieprz swiezomielony, papryka i czosnek
Przygotowac farsz: Najpierw pokroic cebulke w drobna kostke i zeszklic na patelni. Dodac pokrojone w kostke pyszne i kotlety. Wszystko podsmarzyc uwazajac, zeby nic sie nie przypalilo. Teraz czas na przyprawy. Tutaj mozna na prawde puscic wodze fantazji - ja dodalam moje ulubione. Wylaczyc kuchenke, dodac creme fraiche i dobrze wymieszac nastepnie dodac pokrojone sery i wymieszac. Farsz gotowy.

Ciasto przygotowac wg przepisu az do momentu kiedy wkladam je do foremek. Ciasto podzielic wowczas na 18 rownych czesci i kazda z nich rozciagnac a nastepnie nakladac farsz i zawijac w ksztalt bulki. Odstawic do wyrosniecia na okolo 1-2 godziny. Po wyrosnieciu piec w temp. 200 stopni C okolo 20 minut.A na koniec musze jeszcze dodac zyczenia spelnienia wszystkich marzen i wszystkiego co naj w nowym 2009 roku!!! Od calej naszej rodzinki!

Moje ulubione