poniedziałek, 16 lutego 2009

Puszysty sernik z kasza manna

To moja kolejna propozycja z okazji tygodnia potraw z kasza manna. Dzis przyjezdza do mnie siostra z siostrzenica i chcialam upiec cos pysznego a poniewaz sernika nie jadlam juz okropnie dlugo postanowilam upiec wlasnie to ciacho. Sernik jest niezwykle puszysty, pachnie cudownie i smakuje jeszcze lepiej!
Skladniki:
  • 6 jajek
  • 1 kg twarogu (u mnie wiaderkowy, 3 krotnie mielony)
  • 200 g cukru pudru
  • 100 g masla
  • 80 g kaszy manny
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • 3 krople esencji (u mnie arachidowa)
  • rodzynki i owoce kandyzowane
Jajka ubic z cukrem na puszysta mase (min. 10 minut). Maslo rozpuscic i odstawic do ostygniecia. Kasze manne polaczyc z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem a nastepnie dodawac ja na przemian z ostudzonym maslem i serem. Dodac esencje i na koniec rodzynki oraz kandyzowane owoce. Piec w temp. 175 stopni C przez okolo 60 min. Ja na koniec udekorowalam polewa czekoladowa.

niedziela, 15 lutego 2009

Migdalowy pudding z manny z sosem truskawkowym

Tutaj w norwegii to dosc popularny deser jednak poniewaz moj maz nie przepada za puddingami nie robimy go zbyt czesto. Oznacza to jednak, ze jak go zrobie to smakuje nam niezmiernie! Jest puszysty i niezwykle smakowity, ale co tam duzo opowiadac. Sprobujcie sami a przekonacie sie, ze jest super!
Skladniki:
  • 1 litr mleka
  • 125 ml kaszy manny
  • 2 lyzki cukru
  • 2 jajka
  • 3 krople esencji migdalowej
  • sos truskawkowy
Mleko zagotowac z kasza manna a nastepnie gotowac na niewielkim ogniu przez okolo 15 min. Z cukru i jajek zrobic kogel-mogel a nastepnie wlac do niego lyzke kaszy z mlekiem. Dokladnie wymieszac i dopiero wowczas wlac calosc do garnka z kasza. Gotowac do zgestnienia ciagle mieszajac. Ja podalam moj dzisiejszy pudding z sosem ze swierzych truskawek przygotowanym latem i zamrozonym.

Zupa klopsowa, pomidorowa

W ramach akcji tygodnia potraw z kasza manna, zrobilam dzis klopsy z uzyciem kaszy manny. Ale poniewaz jakos nie chcialam robic zwyklej zupy klopsowej, postanowilam troche poeksperymentowac i efekt wyszedl rewelacyjny! Przepis na klopsy nie jest moj wlasny poniewaz uzylam tego z Kuchni Ireny i Andrzeja, ale cala reszta jak najbardziej.
Skladniki:
  • 500 g miesa mielonego (u nas wieprzowe)
  • 3 lyzki kaszy manny
  • jajko
  • sol i pieprz do mielonego
  • 1 papryka
  • 2 marchewki
  • 1 seler naciowy
  • 1 cebula
  • kostka rosolowa
  • koncentrat pomidorowy
  • przyprawy: papryka, chili, tymianek, rozmaryn, bazylia
  • 800 ml wody
  • 100 ml mleka
  • 100 ml smietany
Mieso mielone polaczyc z jajkiem i kasza manna oraz doprawic sola i pieprzem. Marchewke obrac i utrzec na tarce o duzych oczkach. Lodygi selera naciowego poszatkowac na tarce, cebule i papryke pokroic w kostke. Cebule zeszklic na patelni w niewielkiej ilosci oleju, dodac marchewke, papryke i seler i wszystko zeszklic razem. Zagotowac wode, dodac kostke rosolowa a nastepnie formowac kulki z miesa i wrzucac je do gotujacego sie bulionu. Gotowac okolo 10 min. Nastepnie dodac zeszklone warzywa i gotowac przez kolejne 5 minut. Dodac 2 lyzki koncentratu pomidorowego (wg wlasnego uznania) i przyprawy. Ja uzylam swierzego tymianku, rozmarynu i bazylii, ktore utarlam razem w mozdziezu. Na koniec dodac mleko i smietane. Gotowac razem kolejne 5 minut. Mozna zagescic maka. Ja podalam zupe z gruboziarnistym makaronem. Smacznego!

środa, 11 lutego 2009

Najprostsze muffinki

Zachcialo nam sie wczoraj czegos slodkiego, ale niezbyt skomplikowanego, postanowilam wiec upiec muffinki. Takie zupelnie proste, ale jednoczesnie pyszne muffinki.

Skladniki:
  • 100 g masla lub margaryny
  • 100 ml mleka
  • 2 jajka
  • 150 ml cukru
  • 250 ml maki
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • 1 lyzka maki ziemniaczanej
  • garsc rodzynek
  • Cukier puder
  • 2 lyzki cieplej wody
  • posypka
Nastawic piekarnik na 225 stopni C i jednoczesnie przygotowac foremki lub papilotki. Maslo rozpuscic i dodac do niego mleko a nastepnie podgrzac razem, ale nie gotowac. Jajka ubic z cukrem na puszysta mase, dodac make, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i make ziemniaczana (suche skladniki najpierw wymieszac razem) dodajac jednoczesnie mleko. Na koniec dodac rodzynki. Papilotki napelniac do 2/3 wysokosci. Muffinki piec okolo 10-12 minut w srodkowej czesci piekarnika. Z tej ilosci ciasta wyszlo nam 12 malych muffinek.
Zrobic polewe z cukru pudru i 2 lyzek cieplej wody a nastepnie udekorowac nia muffinki. Posypac dekoracyjna posypka.

poniedziałek, 9 lutego 2009

Moj Maly Sportowiec!




Poniewaz teraz w zasadzie prawie tylko pieke chleb (z reszta robie to co drugi dzien) postanowilam, ze nie bede was zanudzac kolejnym "takim samym" wpisem i dla odmiany pokaze wam jak u nas teraz wyglada. Wczoraj wybralismy sie na spacer na nartach - biegowkach jak na norwegie przystalo i sankach. Bylo -7 i piekne slonce reszte zobaczcie sami...

niedziela, 1 lutego 2009

Chleb pszenny razowy


Wlasciwie moglabym teraz nic innego nie robic tylko piec chleb. Troszke mnie to wciagnelo! A poniewaz wlasnie trwa tydzien skandynawski to podpinam go pod ta kategorie wlasnie. Przepis podstawowy pochodzi z norweskiej ksiazki: "Vårt daglige brød". Tutaj cale mnostwo osob mieszka w takich miejscach, gdzie jak spadnie wiecej sniegu nie mozna sie wydostac i trzeba samemu zadbac o wszystko. Dlatego tez prawie kazda gospodyni (a juz na pewno mieszkajaca na wsi) ma swoj przepis na chleb i co wiecej czesto go piecze! Wczoraj ja upieklam chlebek z samej maki pszennej. Jedyne co zle zrobilam to zapomnialam zmniejszyc temperature wkladajac go do pieca i troszke za bardzo sie podpiekl. Ale co tam, pilnowalam zeby robic zdjecia na kazdym etapie wiec je wrzucam.
Skladniki:
  • 250 ml startera
  • 600 ml maki pszennej
  • 300 ml maki pszennej razowej
  • 300 ml letniej wody
  • 1,5 lyzeczki soli
Wszystkie skladniki dokladnie polaczyc z 200 ml wody i dobrze wymieszac - maszyna na wolnych obrotach. Nastepnie stopniowo dodawac reszte wody zwiekszajac obroty i ugniatac jeszcze 8-10 minut. Powstanie gladka "kulka" ciasta. Odstawic do wyrosniecia na 2-3 godziny pod folia.
Po wyrosnieciu wyglada tak:Wyjac z miski i poskladac w srodek a nastepnie uformowac bohenek. U mnie wyrasta on w drewnianej formie przez okolo 2 godziny:
W tym czasie nagrzewam piekarnik do temperatury 250 stopni C.
Po wyrosnieciu moj bohenek wywracam z formy prosto na lopate i nacinam na nim szachownice, krzyzyk lub cos innego wg humoru :) Wkladajac chleb do pieca zmniejszamy temperature do 225 stopni C i pieczemy 40 minut.
Po wyjeciu z pieca wyglada tak (pamietajcie tylko ze ja moj za bardzo przypieklam):

Starter

Poniewaz ktos mnie zapytal o zaczyn, postanowilam co nieco o nim napisac. Ale poniewaz tak na prawde nie jestem zadnym ekspertem i nie mam pojecia czy tak na prawde uzywam zakwasu, zaczynu czy tez jeszcze czegos innego; postanowilam moj twor nazwac po prostu starterem.
Na poczatek odrobina historii:
Bawiac sie "zakwaszonym" ciastem cofamy sie tak na prawde do czasow faraonow. Mieszano wtedy make i wode a nastepnie pozostawiano mieszanine w cieplym pomieszczeniu. Powstawal proces biochemiczny, ktorego rezultatem byly zyjace bakterie - dokladnie takie jakie mozna znalezc w jogurcie i kwasnym mleku. Kiedy wiec odlozone w cieple pomieszczenie ciasto zakwasilo sie, stworzylo tym samym starter albo podstawe. Tego z kolei uzywa sie jako "spulchniacz" do wiekszej ilosci ciasta. Kiedy pieczesz z ciasta zakwaszonego zostaw zawsze jego czesc jako podstawe do nastepnego pieczenia. W ten sposob twoj starter bedzie "wieczny". Chleb pieczony na zakwasie jest znany ze swojego wyjatkowego smaku; grubej, chrupiacej skorki; tego ze jest on elastyczny i wilgotny oraz co najwazniejsze mozna go dlugo przechowywac a on ciagle bedzie swierzy.
Jesli zdecydujesz sie piec na ciescie zakwaszonym powinienes:
  • poswiecic mu sporo czasu
  • zadbac aby ciasto i wszystkie skladniki mialy pokojowa temperature
  • zadbac o czystosc
  • uzywac czystego sprzetu
  • uzywac dosc duzej miski - ciasto powieksza swoja objetosc
  • uzywac folii do przykrycia miski
A tak stworzylam moj starter:
  1. Dzien 1:
  • 200 ml wody
  • 250 ml ekologicznej maki zytniej
Wymieszaj oba skladniki na gladka mase, przykryj miske folia i pozostaw w temperaturze pokojowej.
2. Dzien 2:
  • ciasto powinno pozostac w spokoju
3. Dzien 3:
  • 100 ml wody
  • 150 ml maki zytniej
Dobrze wymieszaj, przykryj ponownie folia i pozostaw do nastepnego dnia.
4. Dzien 4:
  • 100 ml wody
  • 150 ml maki zytniej
Ponownie dokladnie wymieszaj i przykryj folia.
5. Dzien 5:
Starter jest gotowy do uzycia.

W ten sam sposob mozna stwozyc starter z maki pszennej ale ja w praktyce uzywam tylko zytniego.
Kiedy wyciagam moj pozostawiony po ostatnim pieczeniu starter z lodowki najpierw daje mu dojsc do pokojowej temperatury. Kiedy juz tak sie stanie dodaje do niego 100 ml wody i 150 ml maki a nastepnie odstawiam pod folia. Po poltorej godziny efekt jest nastepujacy:
Zabieram wowczas 250 ml tego startera do pieczenia chleba a pozostalosc przekladam do wyparzonego wczesniej sloika z pokrywka i wstawiam do lodowki. Taki starter powinien "odpoczac" 4-5 dni ale u mnie zdarza sie ze pieke co dziennie lub co drugi dzien.

Moje ulubione