niedziela, 26 października 2008

Chleb pszenny z francuskiej piekarni



Poniewaz czas bylo dokarmic moj zakwas i zajac sie nim po tygodniowym urlopie, postanowilam upiec znowu chleb. Tym razem troszke inny niz zwykle. Przepis znalazlam tutaj. Musze przyznac, ze taki domowy chlebek najbardziej mi smakuje a pachnie po prostu bosko...

Skladniki na zaczyn:
  • 30 g zakwasu
  • 85 g maki pszennej
  • 85 g wody
Skladniki na ciasto chlebowe:
  • 200 g zaczynu j.w.
  • 450 g maki pszennej
  • 30 g maki pszennej razowej
  • 1,5 lyzeczki soli
  • 320 g letniej wody
Skladniki na zaczyn dobrze wymieszac , przykryc i pozostawic do przefermentowania na noc. Nastepnego dnia wymieszac maki, dodac zakwas, sol i wode a nastepnie dobrze wszystko polaczyc i wyrabiac przez 10 minut. Ciasto powinno byc elastyczne i gladkie, niezbyt scisle. Wyrobione ciasto przykryc folia i odstawic do wyrosniecia az do podwojenia objetosci - u mnie trwalo to okolo 4 godziny. Wyrosniete ciasto odgazowac a nastepnie uformowac bohenek lub jak ja wlozyc do wysmarowanej olejem formy. Ponownie odstawic do wyrosniecia (u mnie kolejne 3 godziny). Piekarnik nagrzac do temp. 225 stopni C i piec przez 35 minut do zbrazowienia skorki. Studzic na kratce.



2 komentarze:

Majana pisze...

Wygląda przepysznie! Mniam, mniam. A ja dawno nie piekłam sama chlebka, jakoś nie mam aktualnie do tego weny. Na zakwasie to jeszcze nie robiłam nigdy, ale może kiedys... ;)

Ola pisze...

śliczny ten chlebuś Ci wyszedł :)
mi pieczywo robione na zakwasie jeszcze jest obce, jakos się go boję ;)

Pozdrawiam serdecznie!

Moje ulubione