Wczoraj bylismy z mezem na targach rolniczych. Moj malzonek jest rolnikiem i z zawodu i zdecydowanie z zamilowania. Spedzil wiec prawie caly dzien na ogladaniu krow i maszyn rolniczych. Ja w tym czasie chodzilam po stoiskach z kompletnie wszystkim. Wyglada to mniej wiecej jak jarmark dominikanski ze stoiskami z ciuchami, butami, torebkami, posciela ale tez rekodzielem, robionymi recznie swetrami, rekawiczkami itp. Ja ruszylam na poszukiwania koszyka, ktory moglabym uzyc do wyrastania chleba, ale zamiast koszyka przypadly mi bardzo do gustu drewniane formy. Dzis juz bede je probowac, bo wlasnie zaczynam wyrabiac ciasto na kolejny juz chlebek. Tak mnie wciagnelo to pieczenie, ze przestalismy juz zupelnie kupowac chleb w sklepie. A oto moje zakupy:
3 komentarze:
Piekne te drewniane formy! Pamietam takie jeszcze u mojej babci :) Ja niestety takich nie posiadam, choc tez sama wypiekam w domu pieczywo.
Pozdrawiam!
I zycze milego blogowania :)
Podobają mi sie takie drewniane formy :) Na pewno beda sie dobrze sprawowac :) A targi musiały byc ciekawe, takie cudenka z nich przyniosłas . Pozdrawiam :)
Te targi byly rzeczywiscie kopalnia skarbow! Tu nie czesto zdarza sie znalezc takie nowiutkie cudenka! Ja juz je pokochalam!
Prześlij komentarz