niedziela, 11 stycznia 2009

Fiskesuppe

Czyli zupa rybna. Tu chyba kazdy ma swoja wlasna metode na te pysznosci. Ja przedstawie swoja. Przepis nie jest w calosci moj ale tak przeze mnie wyprobowany i zmodyfikowany metoda prob i bledow, ze moge go nazwac swoim wlasnym. Ja lubie jak zupka jest konkretna, wiec nasza roi sie od smakolykow w srodku.
Skladniki:
  • 750 ml wywaru/bulionu rybnego
  • 250 ml mleka
  • 150 ml gestej smietany
  • 1 lodyga selera naciowego
  • 1 marchewka
  • garsc zielonego mrozonego groszku
  • kawalek pora
  • po okolo 100 g filetow z: lososia, dorsza i sai (nie wiem jak ta ryba nazywa sie po polsku)
  • okolo 100 g krewetek i malzy (u nas malze nie koniecznie)
  • sol i pieprz oraz: curry, papryka, rozmaryn, bazylia i pietruszka ewnt. koperek
Zagotowac bulion z mlekiem. Seler i pora pokroic na cienkie talarki, marchewke utrzec na tarce. Dodac wszystkie warzywa do wywaru i gotowac az beda miekkie. Dodac przyprawy do smaku. Ryby pokroic w kostke i wrzucic do gotujacej sie juz zupy razem z krewetkami(one potrzebuja najwyzej 7-10 minut). Jesli uzyjecie malze najlepiej jest je ugotowac oddzielinie i dorzucic juz ugotowane. Na koniec dodac smietane.
Smacznego.

2 komentarze:

Pela pisze...

Zupa wygląda smakowicie, a przepis zachęcający.
I chętnie bym go wypróbowała...
Tylko, żeby nie te małże i krewetki.
Owoców morza nie jestem w stanie przełknąć.
Czy bez nich zupa dużo straci smakowo?

Eliza pisze...

Hej Pela! Absolutnie nie, w tej supce podstawa sa wkoncu ryby. My robimy prawie zawsze bez malzy bo ani moj maz ani synek ich nie lubia a kilka razy robilismy tez bez krewetek. Uwazam, ze efekt tez byl nie zly...

Moje ulubione