Wczoraj dlugo chodzilo za mna cos dobrego, ale przy takiej ilosci wspanialych przepisow, ktore wynajduje na odwiedzanych przeze mnie blogach, nie latwo jest sie na cos zdecydowac. W koncu weszlam do kuchni i zobaczylam, ze mamy dosc sporo jablek w koszyku (i jeszcze wiecej na drzewkach) pomyslam wiec, ze przeciez nie moga sie zmarnowac, a wszystkich nie zjemy... Jak tylko upieklam przyszli goscie i zanim sie obejrzalam ciacha juz nie bylo. Nie zdazylam nawet zrobic zdjecia kawalka. Jest tylko w calosci jeszcze na blaszce. Przepis na to ciacho wynalazlam po raz kolejny w norweskiej gazetce "Familien" ale troche go zmodyfikowalam. Ten przepis jest dla tych co nie toleruja jajek (w oryginale nie ma jajek).
- 150 g masla lub margaryny
- 1000 ml (1 l) maki
- 400 ml cukru
- 1 lyzka sody
- 500 ml kefiru
- 250 ml mleka
- 4-5 jablek
- 2 jajka
- cukier i cynamon
Margaryne rozpuscic i odstawic do ostudzenia. Utrzec jajka z cukrem a nastepnie dodac make pomieszana z soda. Dodac nastepnie kefir, mleko oraz rozpuszczona margaryne. Dobrze wymieszac. Wylac ciasto na blache i wylozyc je jablkami (obrane i pokrojone a nastepnie wymieszane z niewielka iloscia cukru i cynamonu). Piec w srodkowej czesci piekarnika w temp. 200 stopni C przez 25 min. Ciasto jest przewidziane na blache o wymiarach 20x30 cm.
Podawac najlepiej jeszcze letnie z lodami lub bita smietana...
To ciasto nadaje sie do zamrozenia.
Podawac najlepiej jeszcze letnie z lodami lub bita smietana...
To ciasto nadaje sie do zamrozenia.
3 komentarze:
Widze, ze i u Ciebie jablkowo! Chetnie wyprobuje Twoj przepis, brzmi pysznie :)
Pozdrawiam!
Smaczniutko wygląda! :) Jak fajnie nam sie jabłuszkowo zrobiło wszedzie! :))
Hihi to chyba z powodu dnia Jablka czy jak to sie nazywalo, ktory byl w weekend. Dzis zabieram sie za czekoladowe...
Prześlij komentarz